Rodzinna pamiątka wspomnienie radio Stolica 1962 które do dzisiejszego dnia też w duszy gra
Stolica – radioodbiornik lampowy w drewnianej obudowie. Zmodernizowana wersja pierwszego produktu Zakładów Radiowych im. Marcina Kasprzaka – odbiornika Syrena. Sześcioobwodowa superheterodyna przystosowana do odbioru falach długich, średnich i krótkich. Produkowana w latach 1955-1959. Pierwsze radio domowe jakie pamiętam. W czasach bez telewizji i Internetu, obok kina i codziennych gazet było „jednym oknem na świat”. Z tego radia czerpaliśmy pierwsze wiadomości, słuchaliśmy muzyki, „Podwieczorku przy mikrofonie”, „Matysiaków”, „W Jezioranach” , czy „Wesołego autobusu”. Dla nas dzieciaków, atrakcją było magiczne oko, zielona lampa zewnętrzna służąca do strojenia radia. W latach młodzieńczych słuchaliśmy popowo-rokowego Radia Luxemburg, na falach średnich 1440 kHz, czy Radia Monte Carlo na 1465 kHz, ale to była muza.
Utkwiło mi w pamięci, kiedy Tato latem 1960 r., wychodząc do pracy kazał mi słuchać wiadomości z Igrzysk Olimpijskich w Rzymie. Po powrocie z pracy zameldowałem, że złoty medal w trójskoku zdobył Józef Schmidt, co mój Tato skomentował „to musiał skoczyć chyba z 17 metrów”. Skoczył 16,81 m, 17,03 m skoczył trzy tygodnie wcześniej bijąc ówczesny rekord świata.
Sentymentalna, rodzinna pamiątką, którą kilkanaście lat temu odnowiłem. Działa do dziś, choć w dobie natłoku elektryki i elektroniki, czysty odbiór jest możliwy daleko od miasta i wszelakich zakłóceń.
Pierwsze zdjęcie naszej domowej Stolicy pochodzi z maja 1962 roku, drugie widok obecny.
JM
P.S. Notka od Portalu Narodowa GA.PA:
To w portalu po raz pierwszy niezwykła rodzinna pamiątka, która gra! (patrz plik z dźwiękiem, jako trzecie pole w fotograficznym albumie)